plen

Stanowisko KOED w sprawie projektu założeń ustawy o otwartych zasobach publicznych

Koalicja Otwartej Edukacji z ogromną nadzieją oczekiwała na zapowiadany od 2010 roku projekt ustawy o otwartych zasobach publicznych. Aktualnie Koalicja skupia 19 organizacji zajmujących się udostępnianiem treści edukacyjnych i naukowych na otwartych zasadach, od 4 lat propaguje ideę otwartych zasobów publicznych, które z racji na finansowanie ze środków publicznych, są dostępne z odpowiednimi szerokimi i równymi prawami dla wszystkich obywateli.

Zdecydowanie pozytywnie oceniamy krok w kierunku  tworzenia szerokiego uporządkowanego systemu udostępniania publicznych zasobówZałożenia do projektu ustawy o otwartych zasobach publicznych przedstawione do konsultacji społecznych 28.12.2012 roku przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji  są pierwszą kompletną propozycją realizacji deklaracji  Premiera Donalda Tuska, który w 2011 r. powiedział:

To, co powstaje za pieniądze publiczne, jest własnością publiczną.  Zasada ta powinna odnosić się zarówno do systemu edukacji, nauki, jak i kultury, do każdej sytuacji, w której powstają zasoby finansowane ze środków publicznych. Koalicja Otwartej Edukacji zdecydowanie pozytywnie ocenia krok w kierunku  tworzenia szerokiego uporządkowanego systemu udostępniania publicznych zasobów.

Koalicja Otwartej Edukacji zgadza się z przedstawionymi w założeniach oraz w katalogu celami, jakie ma realizować proponowana ustawa. Jednocześnie  rozszerzylibyśmy je o mocne wskazanie na realizację celów konstytucyjnych Państwa polskiego zawartych w art. 6, 70 i 73  Konstytucji RP. Prawne określenie zasad powstawania i funkcjonowania otwartych  zasobów publicznych będzie bowiem spełnieniem zapisanych w wymienionych artykułach Konstytucji RP praw odnoszących się do równego i powszechnego dostępu do edukacji i kultury. Koalicja stoi na stanowisku, że poruszone w założeniach ustawy kwestie, takie jak: unormowanie kwestii pozyskiwania praw przez instytucje publiczne do zasobów finansowanych ze środków publicznych, sposób i tryb ich udostępniania oraz określenie warunków prawnych, na jakich obywatele mogą z nich korzystać, są kluczowe dla rozwoju społeczeństwa, a poprawnie zaimplementowane mogą stanowić ogromną szansę dla edukacji, nauki i kultury.

Pozytywnie oceniamy szereg zawartych w projekcie szczegółowych propozycji, jak na przykład rozwiązania mające na celu zapewnienie nabycia praw na przyszłych polach eksploatacji czy rozszerzenie skuteczności umów  licencyjnych. Świetnym rozwiązaniem jest wprowadzenie obowiązku oznaczania utworów, którego niedopełnienie będzie oznaczało, że dany materiał jest w domenie publicznej. Warto jednak te rozwiązania wprowadzić bezpośrednio do przepisów prawa autorskiego, a nie tylko w odniesieniu do zasobów publicznych. Niektóre z nich  mogą być wprowadzone bez konieczności odpowiedniego dostosowania wiążących Polskę umów międzynarodowych. W uzupełnieniu do tych propozycji warto rozważyć wprowadzenie do Ustawy o ochronie baz danych jednoznacznego przepisu wyjaśniającego, że podmiotowi publicznemu nie może  przysługiwać prawo wyłączne do baz danych wytworzonych w ramach  obowiązków pracy czy nabytych za publiczne pieniądze z uwagi na brak  ponoszenia ryzyka inwestycyjnego. Przepis ten powinien wskazywać  wyłączone spod ochrony bazy – analogicznie do art. 4 prawa autorskiego.

Jednocześnie Koalicja chce zwrócić uwagę na zapisy w założeniach, które stoją w sprzeczności w z tymi celami lub ich zrealizowanie może powodować nieskuteczność ustawy. Poniżej przedstawiamy uwagi, propozycje zmian i dodatkowych rozwiązań, które zgodnie z opinią Koalicji zagwarantują przyszłej ustawie skuteczność i realizację stawianych przed nią celów.

1. Znaczenie zasobów publicznych jako źródła informacji i wiedzy
Koalicja Otwartej Edukacji uważa, że otwarcie zasobów ma szczególne znaczenie dla projektów, których efekty pracy będą udostępniane bezpłatnie na wolnych licencjach. Model wolnego licencjonowania pozwalający na dalsze, swobodne wykorzystywanie powstałych utworów zależnych, uniemożliwia włączanie do tego rodzaju projektów dzieł i danych objętych restrykcyjnymi licencjami zakazującymi swobodnego rozpowszechniania i remiksu. Nowe prawo może stanowić – naszym zdaniem – podstawę definiującą otwarte zasoby edukacyjne, jednakże tylko wtedy, gdy jego efektem będzie udostępnienie zasobów publicznych bez tego typu ograniczeń.

W tym celu należy zadbać, aby rozumienie otwartego dostępu (open access) odnosiło się jednoznacznie do braku ograniczeń prawnych w korzystaniu z zasobów. Nie jest pożądane, aby rozmywać znaczenie tego pojęcia, w szczególności poprzez wprowadzanie różnych „stopni otwartości”.

W  Polsce mamy już kilka przykładów otwartego dostępu do publicznie finansowanych zasobów m.in. w precedensowych działaniach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w konkursach  grantowych Edukacja Kulturalna czy Obserwatorium Kultury, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w konkursach Polska Pomoc i Współpraca z Polonią i Polakami za Granicą oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej w programie Włącz Polskę oraz największym dotychczas projekcie tworzenia otwartych zasobów w Polsce, rządowym programie Cyfrowa Szkoła. We wszystkich wskazanych przykładach efekty prac zarówno wytworzone  przez instytucje publiczne, jak i przez podmioty pozarządowe (w wyniku  finasowania publicznego) udostępniane są na wolnych licencjach. Projekty te mogą służyć jako przykłady dobrych praktyk. Warto też zwrócić uwagę na zalecenia Komisji Europejskiej z dnia 17 lipca 2012 r. dotyczące otwartego dostępu w nauce.

Z  trzech obszarów, które ma objąć proponowana ustawa, na szczególną uwagę  zasługuje edukacja, która posiada obok nauki najwięcej gotowych  rozwiązań określających sposoby i metody udostępniania zasobów. Edukacja  pełni wyjątkową rolę w państwie i powinna być priorytetem z perspektywy  jego strategicznego rozwoju. W sferze edukacji od ponad 10 lat działa  międzynarodowy społeczny Ruch Otwartych Zasobów Edukacyjnych (Open  Educational Resources Movement), który doprowadził do standaryzacji  warunków prawnych udostępniania zasobów edukacyjnych. W jego ramach  rozwijane  są również standardy techniczne, które w podstawowej wersji  wymagają  zgodności z wytycznymi WCAG. Szeroki zakres podmiotowy ustawy i  implementacja różnorodnych modeli udostępniania zasobów w przypadku  edukacji mogą być krokiem wstecz oraz zmniejszyć zakres udostępniania i  uwalniania zasobów.

Koalicja  Otwartej Edukacji – mimo rekomendowania szerokiego zakresu  udostępniania zasobów i minimalnie zróżnicowanych warunków trybu ich  udostępniania – niezależnie od ostatecznego zakresu podmiotowego ustawy,  rekomenduje osobne określenie dla zasobów edukacyjnych jako tych, które  nie podlegają żadnym dodatkowym ograniczeniom (typu embargo) z  równoczesnym zagwarantowaniem pełnego trybu udostępniania (dostępność na  wolnych licencjach, bez żadnych ograniczeń).

2. Zasoby publiczne a informacja publiczna
Projekt powinien naszym zdaniem dokładnie okreslać relację nowej ustawy do istniejących przepisów o informacji publicznej. Szczegółowe problemy z pokrywającymi się zakresami pojęć w ustawie znajdziemy w stanowisku Stowarzyszenia Lokalnych Liderów Grup Obywatelskich. Uważamy te wskazania za zasadne.

3. Ochrona domeny publicznej
Naszym zdaniem realizacja podstawowych celów ustawy wymaga istnienia domeny publicznej, rozumianej jako zbiór utworów nieobjętych ochroną prawno-autorską (z uwagi na upływ czasu lub powstanie utworu przed istnieniem prawa autorskiego). Uszczegóławiając wskazane wyżej cele nowej ustawy, proponujemy wyraźnie podkreślić w projekcie, że chodzi o ochronę domeny publicznej przed zawłaszczaniem. Praktycznym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie dla instytucji publicznych – posiadających i udostępniających utwory z domeny publicznej  – obowiązku oznaczania ich w wyraźny sposób, gwarantujący obywatelom jasność co do braku ograniczeń ich wykorzystania. KOED rekomenduje jednak unikanie aktulanie stosowanej praktyki, która wynika z zapisów Ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach, nakładającej na instytucję udostępniającą konieczność oznaczania skanów i zdjęć znakami wodnymi. Znaki takie obniżają jakość udostępnianych materiałów, a podobny efekt zaznaczenia oryginalności można uzyskać za pomocą wpisów w nagłówki plików lub metadanych.

4.  Zakres podmiotowy ustawy
Koalicja  zwraca uwagę na istniejący w założeniach problem sprzeczności w kwestii regulacji zasobów będących w posiadaniu instytucji, ale co do których instytucje te nie zapewniły sobie możliwości udostępniania ich bez ograniczeń prawno-autorskich. Proponujemy zmianę wyłączeń na  rzecz „podmiotów nie posiadających praw” na „podmioty posiadające zasoby nabyte przed wejściem w życie ustawy o otwartych zasobach”. Taka zmiana pozwala uniknąć wystąpienia luki w postaci nabywania przez podmioty zobowiązane zasobów bez pełnych praw (licencji) do ich wykorzystania, co stanowiłby poważne zagrożenie dla skuteczności całej ustawy.

5. Obowiązki podmiotów zobowiązanych

5.1 Zasady nabywania praw
Proponujemy jednoznaczne zobowiązanie podmiotów objętych zakresem nowej ustawy do nabywania licencji lub ewentualnie majątkowych praw autorskich w zakresie umożliwiającym udostępnianie zasobu do wykorzystania bez ograniczeń, tj. na wolnych licencjach (takich jak licencje Creative Commons Uznanie autorstwa lub  Creative Commons Uznanie autorstwa Na tych samych warunkach).

5.2 Tryb udostępniania zasobów publicznych
W opinii KOED podstawowym błędem założeń ustawy jest wprowadzenie modelu pośredniego udostępniania zasobów, który grozi rozproszeniem zasobów publicznych,  ich wzajemną niekompatybilnością, a ostatecznie obniżeniem ich  potencjału do ponownego wykorzystania. Zupełnie wystarczające są dwa modele uznane i powszechnie stosowane przez świat nauki i edukacji tj. opcja podstawowa (tzw. open access gratis) oraz opcja pełna (tzw. open access libre). Spełnienie specyficznych warunków sektora kultury, istniejących w sytuacji współfinansowania prywatnego, można osiągnąć dodając do tych modeli stopniowalne embargo czasowe w zakresie upowszechnienia, co zagwarantuje kompatybilność prawną mimo odłożenia w czasie samego udostępnienia. Takie embargo wprowadziły zarówno rozwiązania amerykańskie w ustawie zdrowotnej (The Health Act), jak i Komisji Europejskiej (VII Program Ramowy dla Nauki).

Drugą kluczową zmianą z perspektywy efektywności przyszłej ustawy jest usunięcie wolności decyzyjnej po stronie instytucji  zobowiązanej. Taka swoboda może łatwo doprowadzić do wykorzystywania  przez instytucje najprostszego trybu bez namysłu nad rodzajem  posiadanych przez nich zasobów i misją, jaki powinna dana instytucja realizować. Odstępstwo od opcji pełnej powinno być możliwe wyłącznie w uzasadnionych przypadkach. Do tego zaś konieczne jest wprowadzenie precyzyjnych zasad określających możliwość skorzystania z wyjątków i wskazanie instytucji kontrolującej zasadność takiego działania (np. ministerstwa, a w dalszej kolejności sądów). Z perspektywy realizacji celów stawianych przed projektowaną ustawą, model wolnego wyboru instytucjonalnego powinien uwzględnić:

  • obowiązkową opcję pełną (przekazanie do domeny publicznej jako np. materiał/dokument urzędowy lub udostępnienie na wolnej licencji takiej jak CC BY lub CC BY SA, bez możliwości stosowania embargo);
  • możliwość stosowania embargo oraz opcji podstawowej wyłącznie w sytuacji współfinansowania zasobu ze środków prywatnych, przy czym prawidłowość decyzji w tym zakresie powinna być kontrolowana przez wyznaczone instytucje (inne niż sam podmiot zobowiązany, a w dalszej kolejności sądy);

6. Centralizacja zasobów – portal wiedzy
W świecie globalnego przepływu informacji i sieci rozproszonych nie wydaje się zasadnym tworzenie centralnego polskiego portalu wiedzy, gromadzącego w jednym miejscu wszystkie zasoby. W celu gromadzenia, zabezpieczenia i udostępniania zasobów publicznych należy korzystać z istniejącej infrastruktury informatycznej państwa i doświadczenia bibliotek, archiwów i muzeów w tym zakresie, szczególnie bibliotek akademickich, które są liderami w zakresie elektronicznego gromadzenia oraz przetwarzania danych. Centralizacja nie sprawdza się w Internecie, szczególnie  przy budowaniu dużych zasobów, ponieważ każda instytucja tworzy je nieco odmiennie i opisuje innymi metadanymi, wg innych standardów. Wszystko za szybko się zmienia, centralizacja może hamować zmiany postęp techniczny w trybie i efektywności udostępnia zasobów o różnym charakterze. W opinii Koalicji lepszym rozwiązaniem byłaby krajowa metawyszukiwarka, która doskonale poradzi sobie z rozproszonym zasobem. Może być dedykowana dla zasobów publicznych tak, jak np. Google Scholar jest dla naukowych. Szczególnie nie powinno się centralizować gromadzenia zasobów, ponieważ z gromadzeniem wiąże się długoterminowe przechowywanie wieczyste i odpowiedzialność za integralność i autentyczność zasobów. Sprawdza  się w tym zakresie model odpowiedzialności za zasoby spoczywający na  konkretnej instytucji, która je wytwarza. Koordynacja państwa powinna  się ograniczyć jedynie do tworzenia narzędzi umiejących przeszukać  rozproszony zasób.

Jeśli chodzi o zabezpieczenia na przyszłość  zasobów publicznych należy tu wykorzystać tworzony w ramach sieci  naukowej PIONIER Krajowy Magazyn Danych i opracować polski model  zabezpieczenia, migracji i emulacji zasobów do przyszłych zastosowań.

7.  Opłaty i warunki ponownego wykorzystywania zasobów publicznych
Uważamy, że nie należy uzależniać korzystania z zasobów publicznych w celach komercyjnych od ponoszenia opłat. Przedsiębiorcy płacą podatki na ogólnych zasadach tak samo, jak osoby zajmujące się projektami niekomercyjnymi. Traktowanie ich w szczególny sposób jest rodzajem dyskryminacji sprzecznym z zasadą równego traktowania przez państwo wszystkich obywateli. Co więcej, przedsiębiorcy płacą zazwyczaj wyższe podatki, niż inni obywatele, zatem wymuszanie na nich kolejnych opłat za dostęp do zasobów publicznych, które są poza tym dostępne bezpłatnie, jest niesprawiedliwe. Nie można zapominać, że jeżeli na skutek wykorzystania zasobów publicznych przedsiębiorca osiągnie wyższy dochód, to również zapłaci z tego tytułu wyższy podatek. Ponadto, wiele projektów społecznościowych korzysta z licencji umożliwiających użycie komercyjne. Przykładem jest tu projekt OpenStreetMap, z którego baz danych i tworzonych map szeroko korzysta się w wielu innowacyjnych usługach komercyjnych, choć sama OpenStreetMap jest projektem całkowicie non-profit.  Jeśli jako państwo chcemy liczyć na innowacyjność i rozwój musimy  komercyjnym przedsięwzięciom pomagać na ile jest to tylko możliwe.  Podatki są wystarczającym obciążeniem dla nich, nie należy mnożyć  problemów i stawiać barier w dostępie do zasobów publicznych.